Wiersze

Tutaj zamieszczamy swoje wiersze, nie muszą one dotyczyć TH (;

Te są moje :

'Dwa słowa'

Dwa słowa, które tak ranią
Dwa słowa, które dają nadzieję
Dwa słowa, które potrafią zniszczyć
Dwa przeklęte słowa,
skazane na wieczną słodycz
jak cukier
Dwa przeklęte słowa,
skazane na wieczne pieczenie
jak pieprz
Dwa przeklęte słowa
skazane na zawsze..
na wieki..
Dwa przeklęte słowa
dzięki którym czujesz
Dwa przeklęte słowa
dzięki którym cierpię
Dwa przeklęte słowa
dzięki którym zmarłeś
Dwa przeklęte słowa
dzięki którym bolało
Dwa przeklęte słowa
dzięki którym smażysz się w piekle
i teraz ja trwam w swoich marzeniach,
a Ty spadasz w głąb ciemnej otchłani
Nadal chcę Ci powiedzieć
dwa słowa.. :
Kocham Cię..

no title ..

Nigdy nie chciałam Ci ulec,
nigdy nie chciałam Cię zranić
Dwie odmienne historie,
jak mrok i jasność
Dwa żywioły,
jak ogień i woda
Jedno cierpienie,
jeden ból
Jedno ukojenie,
dwie inne dusze,
jak dzień i noc
Jedno uczucie,
dwa cienie
Jeden pocałunek,
dwa światy
Niszczysz mnie,
a ja niszczę Ciebie
Jedno ciecie,
jedna chwila
Jedna myśl dla mnie,
milion dla Ciebie
Ciemna mgła spowija mi oczy
Odzywa się Twoja druga osobowość
Jesteś zerem,
nic nie znaczącym pyłem.
Zadaje sobie ostatnią ranę
Ostatnie tchnienie
‘żegnaj ukochany,
zabierz swoje problemy,
weź swoje cierpienie,
odejdź precz’
Umarłam w spokoju
Od tej pory kostucha
Jest moją miłością..

Post został pochwalony 0 razy

Chciałabym...

Chciałabym być ptakiem,
mam chęć polecieć hen daleko z tąd i nie wrócić już nigdy w tą teraźniejszość, która ciągle mnie rani...
żyć bez żadnych zmartwień..

Chciałabym być Aniołem,
siedzieć sobie na jaśniutkiej chmurce i patrzeć na wszytsko z usmiechem na twarzy,
lecz tęskono by mi było do przyjaciół moich, którzy zawsze są przy mnie gdy ich tylko potrzebuje...

Troszkę krótki, ale tym się nie przejmujcię to mój piewsze wiersz, więc proszę o wyrozumiałość Wink

Post został pochwalony 0 razy

to ja tesh sie pochwale:
W cieple Twojej dłoni myslałam: oto miejsce, które mnie ogrzeje, nakarmi i otoczy opieką.
W przypływie dnia świat nadejdzie i odejdzie, ale oto i twoja dłoń, a w niej moja przyszłość.

Dlaczego nie zdąrzyła spełnić marzeń?
Miała jeszcze czas
Odeszła
Bo miłość zabija i rani
Bo kochamy a nie jesteśmy kochani
Bo kochała, a nie była kochana
Odeszła bo nie chciała być sama

Ten napisałam dla Bill'a:
Czy to jest miłość?
"Gdy patrze w twe brązowe oczy, rozpływam się,
ale czy to jest miłość?
Jesteś tak dalekjo, a jednocześnie tak blisko, bo tu w moim sercu
ale czy to jest miłość?
Wciąż zadaje sobie to pytanie...Gdy widze ajk sie uśmiechasz
robi mi sie cieplej na sercu, choć wiem, że nie usmiechasz sie do mnie...
W twoich oczach widzę głębię...I nieważne jest to ile kilometrów nas dzieli, ja odnajdę Cię...nadzieja wciąż we mnie płonie...
Bo to jest miłość..."

Post został pochwalony 0 razy

Ok, to nie są wiersze, ale teksty piosenek, nie wiem gdzie wrzucić..:> Daje tutaj, jakby co to przerzućcie...:> I bijcie;P

„Katharsis”

Mówisz – dosyć, choć nic się nie zaczęło
więc dlaczego
chcesz mnie odrzucić niczym nic nie wartą zabawkę
pobawiłeś się – zostawiłeś. Ot tak...
podaj powód

Ref:

Płaczę w ciemnych zakamarkach mojego pokoju
bo wiem,
że nie ma nadziei na nic
a to wszystko przez Ciebie
tylko przez Ciebie

Ten ból zżerający mnie od środka niczym potwór
ale dlaczego
czułam się tak bezpiecznie, beztrosko – to boli
byłam tak niedoświadczona
nie usprawiedliwiaj się

Ref:

Płaczę w ciemnych zakamarkach mojego pokoju
bo wiem,
że nie ma nadziei na nic
a to wszystko przez Ciebie
tylko przez Ciebie

Nie musisz mi już nic wyjaśniać kochanie
ja rozumiem
masz w sobie tyle miłości, ze dzielisz na dwoje
nie kocham już – lecz nie nienawidzę
współczuję Ci

Ref 2:

Nie płaczę już w ciemnych zakamarkach pokoju
bo wiem,
że nie jesteś nic wart
jestem silna
a to wszystko przez Ciebie
tylko przez Ciebie

Oczyściłeś mnie!
Zraniłeś – lecz uleczyłeś
rozkochałeś – zrozumiałam
wykorzystałeś – dziękuję Ci za tą
gorzką lekcję życia

dziękuję Ci

Bo to wszystko przez Ciebie
tylko przez Ciebie

Katharsis – oczyszczenie..

„ Wiem”

Ja wiem, że kochasz
lecz nie mówisz nic
myślisz – słowa
nic nie warte są
lecz czasem tylko jeden gest
zmieni wszystko co dziś znasz..

Ref:

Wierzę w Ciebie kochanie
Wierzę, że nie zmienisz się
napierają na Ciebie
tak bezlitośnie, natarczywie..
Wytrzymasz?

Ja wiem, że wyznajesz
lecz nie mówisz nic
myślisz – dźwięki
nic nie warte są
lecz czasem tylko jedno słowo
zmieni wszystko co dziś znasz..

Ref:

Wierzę w Ciebie kochanie
Wierzę, że nie zmienisz się
napierają na Ciebie
tak bezlitośnie, natarczywie..
Proszę wytrzymaj!

Bo ja wierzę, że nie zmienisz się
mimo to sobą zostaniesz
Bowiem za to kocham Cię
za to wszystko cenię Cię

Bo jedno słowo wielką moc ma
Bo jedno słowo wszystko zmienić radę da
Zaryzykujesz?

EDIT:

Ach zapomniałam. To nie jest wiersz... ani piosenka. W sumie to nie wiem co..

„Zatracenie”

Sama w domu
życiu, pracy
siedzę pośród szeptów
w mojej głowie..
Mówią mi:
„To było dawno, zapomnij”
Ale jak?
Kiedy to Ty byłeś mym życiem?
Dawałeś mi powietrze- uczyłeś oddychać
Dawałeś mi miłość – uczyłeś kochać
Uczucia – nimi się żywiłam
dzięki nim żyłam..
Te noce.. te noce kiedy przychodziłeś
Wchodziłeś... we mnie
i wypalałeś od zewnątrz
niczym niezaspokojony diabeł
ale mi to wystarczało..
Nigdy nie powiedziałeś, że czujesz
ale ja wiedziałam.
Wierzyłam..
Jako jedyna widziałam w Tobie człowieka
Zwykłego chłopca..
To źle?
Może. Ale nie mogłam inaczej.
I za to wciąż przychodziłeś
Co się stało, że pewnego dnia porzuciłeś?
Niczym.. Nie, nie potrzebne są tu porównania.
Sam fakt..
Draniu! Uzależniłeś! Rozkochałeś!
Nie oddycham już – nie mam czym.
Nie umiem. Już zapomniałam..
Tylko powłoka cielesna została na tym świecie
co nazywamy ziemią
dla mnie piekłem
Twoje wytłumaczenie.. Brednie!
Powiedziałeś: „ Koniec. Nie mogę z Tobą być.
Nie jestem juz człowiekiem. Już nie.. Nie chcę Cię ranić. Zanim utracę resztę siebie. Nie chcę..
Odejdź! Błagam.. Dla własnego dobra. Ja nie potrafię”
Głupcze! Nie wiesz, że twe słowo jest dla nie rozkazem? Modlitwą?
Kiedy zrozumiesz w końcu, że kiedy odeszłam to..
Straciłeś tą ostatnią cząstkę siebie?
Bo tą cząstką byłam ja.
I wiesz to.
Czy rozumiesz teraz, że..
Stałeś się diabłem w ludzkiej skórze?
Zawsze nim byłeś..
Ale czasem anioł potrafi powstrzymać zło.
Nawet to najgorsze.
Gdy nie ma juz nadziei.
Ale tylko czasem..

Na przyszłość edytuj posty Wink

Post został pochwalony 0 razy

Marzyłem.

Marzyłem o nierealności, życiu za pieniądze,
fałszywych uczuciach.

Widziałem.

Widziałem siebie na wietrze przepełnionego szczęściem.
Dotykałem chumr.
Muskałem je dotykiem.

Chciałem.

Chciałem im pokazać, że potrafię. Że jestem.
Że jestem lepszy.

Jednak zostałem.

Zostałem wbrew woli, wbrew oczekiwaniom, wbrew moim marzeniom.

Zostałem, bo chciałem odejść.
Zostałem, bo tak chciał los.

Odeszłem, bo miałem dość.
Odeszłem, bo zostałem.

Teraz jestem mogiłą.
Mogiła jest mną.

Czy warto było?
Czy warto było odejść, żeby zostać?
Czy nie warto było czekac?
Czy nie warto?
Warto.

To czemu zostałem?

Myślałem, że odchodzę...

Jeżeli nikt nie zrozumie napiszę sprostowanie.

Post został pochwalony 0 razy